Kupno psa » Jakiego psa kupić?

Długowłosy czy krótkowłosy

Na wystawach kynologicznych przy ringach ras długowłosych takich jak yorki, shih tzu, maltańczyki, gromadzi się zazwyczaj spory tłum oglądających. Zachwycają się wszyscy, bo tymi psami trudno się nie zachwycić. W takiej chwili często zapada decyzja o kupnie szczeniaka, tyle szybka, ile mało przemyślana, bo rzadko kto zdaje sobie sprawę z tego, jak dużo trzeba czasu i pracy żeby uzyskać nienaganną wystawową szatę, a przecież w dużej mierze to właśnie ona decyduje o urodzie psa.

Mało kto z oglądających pokazy psów długowłosych wie, że na co dzień one wcale tak olśniewająco nie wyglądają. Część z nich, dopóki są wystawiane, cały czas chodzi w papilotach, żeby nie zniszczyć włosa. Nawet na spacer, co im zupełnie urody nie przydaje. Psu, który już nie jest wystawiany papiloty nie są oczywiście potrzebne, ale tak czy owak, jeśli sierść nie ma się zamienić w jeden wielki kołtun, musi być bardzo starannie oraz systematycznie pielęgnowana. Dlatego wymarzonym opiekunem dla psa długowłosego jest osoba systematyczna, cierpliwa a na dodatek obdarzona zdolnościami manualnymi. 
 
Jakość okrywy włosowej uwarunkowana jest przede wszystkim genetycznie. Jeśli więc ktoś ma ambicje wystawowe, powinien zasięgnąć opinii fachowca i nabyć szczenię po odpowiednich, dobrze owłosionych rodzicach. To oczywiście nie daje gwarancji, że pies będzie miał idealną sierść, ale z pewnością zwiększa szansę. Reszta zależy od pielęgnacji, która często nawet nie jest zbyt skomplikowana, ale wymaga systematyczności, systematyczności i jeszcze raz systematyczności. Dotyczy to wszystkich bez wyjątku psów długowłosych, nie tylko wystawowych, bo u wszystkich włos jednakowo się plącze.

Pies, który nie jest wystawiany może być krótko ostrzyżony, ale jeśli chcemy żeby ładnie wyglądał, trzeba to zrobić w dobrym salonie fryzjerskim. Jest to wyjście najlepsze, bo pies w takiej sportowej fryzurce wygląda uroczo a utrzymanie jego owłosienia w idealnym stanie zajmuje niewiele czasu. Skołtuniony od razu rzuca się w oczy, wygląda niechlujnie i bardzo źle świadczy o właścicielu, nie mówiąc o tym, że zaniedbania w tej materii mogą skutkować poważnymi problemami skórnymi. Jeśli więc sami nie mamy cierpliwości lub czasu, a nie stać nas na regularne wizyty w salonie pielęgnacji, wybierzmy raczej psa o sierści krótkiej, łatwej do utrzymania, która zawsze będzie wyglądała schludnie, nawet jeśli właściciel ma awersję do grzebienia i szczotki.
 
 
Wbrew pozorom wielu potencjalnych właścicieli psów długowłosych nie wyobraża sobie jak wielkim problemem jest utrzymanie długiej sierści w nienagannym stanie. Dowodem są widywane na ulicach psy ze skołtunioną sierścią, bo ich opiekun nie ma czasu na jej codzienne szczotkowanie i pielęgnację. Każda sierść ma tzw. moment krytyczny, w którym włos jest na tyle splątany, że już nie ma szans, żeby go można było rozczesać. Widoczny na zdjęciu piesek jest tego przykładem.
 

Kiedy pracownicy schroniska dla zwierząt znaleźli to biedne stworzenie, nie potrafili określić nie tylko jego rasy ale nawet płci. To był jeden z najbardziej drastycznych przypadków zaniedbania i braku wyobraźni z jakim mieli do czynienia. Piesek, który po ostrzyzeniu okazał się być miniaturowym pudelkiem płci męskiej, był dosłownie zamknięty w utworzonej ze sfilcowanej sierści skorupie, która uniemożliwiała mu poruszanie się i chodzenie. Żeby ją usunąć i nie zrobić psu krzywdy, trzeba go było zawieźć do lecznicy i poddać narkozie. Zdjęty z niego kołtun ważył 1,23 kg, podczas kiedy on sam po tym zabiegu ważył zaledwie 3,4 kg. To jest tak, jakby osoba ważąca 60 kg musiała żyć na co dzień w skafandrze o wadze 21 kilogramów, w dodatku wczepionym we włosy. Jest to oczywiście przypadek skrajny, ale doprowadzenie do sfilcowania sierści wcale nie jest takie rzadkie. Najpierw nie ma czasu na rozczesywanie i szczotkowanie sierści, a potem już się jej nie da rozczesać, bo pies protestuje, wyrywa się i gryzie.
 

Na temat skołtunionej i zbitej w filc sierści mogą co nieco opowiedzieć groomerzy, do których właściciele przyprowadzają psy z niewiarygodnie zaniedbanym owłosieniem. Są przekonani, że fachowcy dysponują cudownymi preparatami, które są w stanie "rozpuścić" kołtuny. Niestety, jedyne co fryzjer może zrobić w takim przypadku, to ogolić psa maszynką aż do skóry, co wcale nie jest takie proste i zdjąć z niego ten filc. Niektóre z salonów mogłyby zestawić z nich pokaźną kolekcję. Myślę, że hodowcy psów długowłosych powinni potencjalnych nabywców poinformować, jak się długowłosego psa pielęgnuje, bo nie jest wykluczone, że wiele zaniedbań bierze się z nieświadomości. 



Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!

E-mail: *
Treść: *

Prawa autorskie

Wszystkie ma- teriały publiko- wane w tym serwisie są chronione pra- wami autor- skimi. Kopiowanie całości lub części jest zabronione.
Projekt i wykonanie: Blueprint
Wszelkie prawa zastrzeżone dla piesporadnik.pl 2024
PiesPoradnik.pl ul. Grunwaldzka 487 B 80-309 Gdańsk

Zakaz kopiowania - wszystkie teksty, zdjęcia i materiały graficzne publikowane w tym portalu są chronione prawem autorskim i nie mogą być kopiowane.