Charakter - tajniki psiej psychiki » Socjalizacja

 Socjalizacja z innymi psami


Wiele osób utożsamia socjalizację z oswojeniem psa z otoczeniem, ulicznym ruchem, różnymi miejscami i odgłosami. Tymczasem bardzo często największym problemem bywa przyzwyczajenie go do kontaktów z innymi psami i ułożenie z nimi właściwych relacji. Jest to przede wszystkim zadanie dla jego właściciela, ale zanim szczenię trafi w jego ręce, pierwszych lekcji udziela mu suka. Dwa miesiące pod jej opieką to najlepsza baza pod dalszą socjalizację i wychowanie, dlatego nie kupujmy psa z niewiadomego źródła, tylko od dobrego, sprawdzonego hodowcy.

  • Socjalizacja szczeniaka przez matkę
Dla szczeniaka najlepszym nauczycielem jest jego matka. Pokazuje mu zasady obowiązujące w psiej sforze, przygotowuje do życia, a jeśli trzeba, karci za złe zachowanie i stanowczo przywołuje do porządku. Często się zdarza, że w miocie są osobniki szczególnie przebojowe, które podgryzają rodzeństwo, kiedy chcą im odebrać zabawkę lub coś na nich wymusić. Jeśli suka zobaczy, że zachowanie szczeniaka wykracza poza obowiązujące normy, najpierw ostrzegawczo warknie, a jeśli to nie pomoże, nie zawaha się szybko i często boleśnie pokazać, że nie akceptuje jego zachowania. Wówczas nawet jeśli nam się wydaje, że reaguje zbyt ostro, nie wolno interweniować i bronić małego winowajcy, bo robi to dla jego dobra, a jej działanie jest tak wyważone, że z pewnością nie zrobi mu krzywdy.

 
Z punktu widzenia socjalizacji, takie dyscyplinowanie jest bardzo ważne, bo uczy malca kontrolowania emocji i pokazuje mu co może go spotkać, jeśli nie potrafi nad nimi zapanować. Bez tej lekcji mógłby nabrać przekonania, że wszystko mu wolno i podobnie zachować się w stosunku do obcego, silniejszego od niego psa, a to mogłoby się źle skończyć. Skarcenie przez matkę uczy zarówno podporządkowania silniejszemu jak i umiejętności wysyłania sygnałów uspokajających. Jest to ważna życiowa lekcja, która w przyszłości pozwoli mu uniknąć niebezpiecznych potyczek z innymi psami. Bez tego doświadczenia nie zrozumie, że jedynym sposobem na bezkonfliktowe życie w sforze jest zaakceptowanie obowiązujących w niej reguł. Przekona się, że stawianie na swoim nie zawsze prowadzi do celu. Natomiast jego skłonność do zaczepek spowoduje, że trudno mu będzie utrzymać dobre relacje z innymi psami, ponieważ zarówno one same, jak również ich właściciele zaczną go unikać.

Dopiero w wieku co najmniej ośmiu tygodni szczenię ma solidne podstawy prowadzonej przez matkę socjalizacji, dlatego przed tym terminem nie powinno opuszczać hodowli. Wczesniej nawet najlepszy właściciel nie zastąpi mu matki. Kiedyś wydawano szczenięta w wieku sześciu tygodni, gdy tylko potrafiły jeść samodzielnie, dzisiaj uważa się, że te dwa dodatkowe tygodnie socjalizacji w towarzystwie rodzeństwa i pod jej opieką są niezbędne. Niektórzy uważają nawet, że optymalny moment na wydanie szczeniąt to 10 tygodni.

  • Socjalizacja przez właściciela
Po ukończeniu drugiego miesiąca życia szczeniak może już zostać odłączony od matki i od tej pory odpowiedzialność za jego socjalizację spoczywa na właścicielu. W momencie, kiedy pojawia się w nowym domu, z czteromiesięcznego okresu, w którym jest na nią szczególnie podatny, pozostają już tylko dwa miesiące. Trzeba je bardzo dobrze wykorzystać pamiętając o tym, że w tym czasie powinny go spotykać wyłącznie same dobre doświadczenia, które podbudują jego pewność siebie i wiarę we własne siły. Z czasem trudno już będzie każdego dnia znaleźć wciąż nowe doznania, pozostanie więc skupić się na utrwalaniu tego, co do tej pory zostało osiągnięte.

Oswojenie czworonoga z obcymi psami jest z reguły trudniejsze niż z ludźmi. W tym przypadku, trzymając się zasady spotkań bezstresowych, najlepiej zaprosić po kolei różnych członków rodziny oraz bliskich przyjaciół, żeby spotykając się z nimi, nabrał zaufania do ludzi. Ze znalezieniem psów, które mogłyby pełnić tę rolę jest znacznie trudniej, bo mało komu uda się znaleźć całą grupę psów, co do których można mieć pewność, że są zrównoważone i nie zrobią malcowi krzywdy. Dlatego tak cenna jest wstępna socjalizacja w otoczeniu rodzeństwa i pod okiem matki. Z jej kontynuacją nie wolno zwlekać, bo wkrótce malec wyjdzie na spacer i na każdym kroku będzie musiał spotykać się z obcymi psami. Ponieważ na tym etapie, ze względu na poszczepienny okres ochronny, trzeba unikać licznie uczęszczanych przez nie miejsc, lepiej zaprosić do domu znajomych z przyjaźnie nastawionym psem, a potem pójść razem w jakieś ustronne miejsce na spacer. Jeśli przy domu jest ogród, można urządzać psie party, urozmaicone zabawami, w których powinny uczestniczyć wyłącznie znane, dobrze wychowane i zdrowe psy.

W praktyce może się to okazać trudne do wykonania, wówczas pozostaje znaleźć przedszkole dla małych czworonogów. Jest to najbardziej bezpieczne miejsce, bo w zabawie udział biorą tylko szczenięta, które wzajemnie nie zrobią sobie krzywdy. Na tym etapie różnice wagowe między psami należącymi do ras miniaturowych oraz olbrzymich są jeszcze niewielkie, ale z każdym tygodniem będą się zwiększać. Dorosła chihuahua będzie ważyła 2-3 kg, molos w tym czasie zwiększy swój ciężar ponad 20-krotnie i stanie się potężnym ważącym kilkadziesiąt kilogramów psem. Wtedy jest już łatwiej o wypadek podczas zabawy, choć te olbrzymy bywają często zaskakująco delikatne i wyrozumiałe. Ich cierpliwość ma jednak granice. Często się zdarza, że właściciel miniaturowego psa wpada w zachwyt, kiedy jego podopieczny ze strasznym jazgotem rzuca się na jakiegoś olbrzyma, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że może przypłacić to życiem. Zrównoważony olbrzym sam go nie zaatakuje, ale zaczepiony na zniewagę odpowie. Warto o tym pamiętać, bo już wiele osób w ten sposób straciło swojego przyjaciela.

 
Wbrew dość powszechnie panującemu przekonaniu, celem takich spotkań jest nie tylko wspólna zabawa i oswojenie szczeniaka z innymi psami, ale także nauka skupiania się na przewodniku w obecności innych psów i atrakcji. Jest to jedna z podstawowych umiejętności, którą pies powinien opanować do perfekcji, bo wówczas jego opiekun będzie w stanie w każdej sytuacji nad nim zapanować. W trakcie zabawy psy będą rywalizowały między sobą, czasem warczały, pojawią się pierwsze próby dominacji lub nawet agresji. Nasz podopieczny powoli się z tym wszystkim oswaja, uczy się reagowania, a jeśli trzeba okazywania uległości. Jeśli zajęcia prowadzi doświadczony trener, bezbłędnie wyczuje moment, kiedy musi interweniować, żeby ich przepychanki nie wymknęły się spod kontroli. Nie wolno tego czasu zmarnować na pogawędki, bo obserwując psa można się dużo o nim dowiedzieć: czy jest odważny i łatwo nawiązuje kontakty z innymi psami, czy też zalękniony i trzyma się na uboczu. Nie ma szans, żeby zauważyć to w domu, a są to bardzo cenne spostrzeżenia, które pomogą w dalszej pracy nad jego psychiką i wychowaniem.

Podczas pobytu w przedszkolu właściciel powinien co jakiś czas skupić na sobie uwagę psa, nawiązać z nim kontakt wzrokowy, przywołać go i pochwalić, żeby wiedział, że jego pan jest przy nim i to jemu zawdzięcza tę wspaniałą zabawę. Pamiętajmy, że dla psa nie ten jest najważniejszy, kto napełnia jego miskę, ale ten, kto się z nim bawi, poświęca mu czas i zawsze potrafi go czymś zainteresować. Wtedy jest na nim skupiony i chłonie każdy jego ruch, bo ma nadzieję, że lada moment zaproponuje mu coś ciekawego.

Bardzo dobrym wyjściem jest znalezienie towarzystwa do spacerów spośród posiadających psy sąsiadów. Często tego rodzaju kontakty nawiązuje się przypadkowo, na ulicy, psy się poznają i przypadają sobie do gustu. Przy następnym spotkaniu z daleka cieszą się na swój widok i natychmiast rozpoczynają zabawę. Właściciele nie muszą ich zachęcać, wystarczy, że będą je mieć na oku. Takie spotkania mają tę zaletę, że są bezpieczne, bo psy się znają i lubią, ale też istotną wadę, że jest to zawsze ten sam pies, a zgodnie z zasadami dobrej socjalizacji, uczestnicy zabawy powinni się zmieniać. Psu potrzebne jest urozmaicenie i coraz to nowe, pozytywne doświadczenia, warto więc poszerzyć grono spacerowiczów. Dobrze by było, zwłaszcza na początku, gdyby spotykał tylko spokojne, dobrze ułożone i pozbawione agresji psy. Wśród nich powinny być czworonogi duże i małe, typowe i o niestandardowym wyglądzie, np. obficie owłosione, nagie lub ze skróconą kufą, wtedy nic nie będzie w stanie go zaskoczyć.

Psy dużo łatwiej nawiązują kontakty jeśli są puszczone luzem a ich właściciele jak najmniej ingerują w ich zabawy. Dlatego takie spotkania najlepiej organizować na zamkniętym terenie lub przynajmniej w oddalonym od potencjalnych zagrożeń (typu samochód) miejscu. Żeby się na to zdecydować, trzeba najpierw nauczyć psa przychodzenia do nogi i mieć pewność, że zrobi to na każde zawołanie. W przeciwnym razie nie wolno ryzykować.


 
Problem w tym, że będąc na smyczy, psy nie zawsze mogą się poznać w sposób zgodny z psim rytuałem, według którego zawarcie znajomości zaczyna się zawsze od wzajemnego obwąchania pupy. Może się zdarzyć, że krótko trzymana smycz im to uniemożliwi, lub co gorsze, zaplączą się w linki i wpadną w panikę. Żeby tego uniknąć, w momencie kiedy psy zdradzają chęć kontaktu, podchodzimy do psa równolegle, tak, jakbyśmy go chcieli minąć i zatrzymujemy się gdy są ustawione bokiem do siebie w odwrotnych kierunkach. Po wzajemnym obwąchaniu znajomość zostaje zawarta. Niestety, żeby się to udało, potrzebna jest współpraca osoby prowadzącej drugiego psa. Jeszcze raz potwierdza się teoria, że socjalizacja daje najlepsze efekty, kiedy ćwiczenia są przez właścicieli psów zaaranżowane. W przypadku obcych ludzi i psów wszystko się może zdarzyć, trzeba więc zachować ostrożność, bo negatywne doświadczenia z tego okresu mogą fatalnie odbić się szczenięcej psychice.

Niektórzy właściciele wpadają w przesadę i zachęcają swoje czworonogi do kontaktów z każdym spotkanym psem. Nie jest to godne polecenia. Przede wszystkim pies w okresie socjalizacji powinien mieć wyłącznie pozytywne doświadczenia, nie wolno więc nic robić na siłę, ponadto możemy trafić na psa agresywnego, który źle na to zareaguje. Jeśli się na niego rzuci lub choćby tylko ostro sprowadzi go do parteru i zmusi do uległości, może powstać uraz, który zniweczy wszystkie dotychczasowe osiągnięcia. Takie przeżycie w wieku 3-4 miesięcy to ryzyko traumy i lęku przed psami na całe życie.

Musimy więc na spacerze bardzo uważnie obserwować swojego psa i jeśli widzimy, że czuje się nieswojo i jest zestresowany na widok jakiegoś czworonoga, spokojnie idziemy dalej. Na kontakt z obcym psem decydujemy się tylko wtedy, kiedy nasz wyraźnie pokazuje, że ma na to ochotę. Po pewnym czasie poznamy jego reakcje i bez problemu dostrzeżemy moment, w którym podniecenie psów zaczyna brać górę i zabawa zaczyna wymykać się spod kontroli. Wówczas należy ją przerwać, przywołując psa do nogi. Przyda się wcześniejsza nauka skupiania uwagi psa na właścicielu, bo dzięki temu nie będzie się wahał, kto jest dla niego ważniejszy. Nasze zawołanie powinno być spokojne, bez paniki, pies powinien je odebrać jako komunikat „idziemy dalej” a nie jako zagrożenie.


Psy żyjące w mieszkaniach muszą być wyprowadzane kilka razy dziennie co powoduje, że są przeważnie znacznie lepiej socjalizowane i łatwiej układają sobie relacje z innymi psami. Właściciele domów z ogrodem często rezygnują ze spacerów i dla wygody, zamiast wyprowadzać psa na spacer, otwierają drzwi i wypuszczają go na zewnątrz. Są bardzo zadowoleni, że mają problem z głowy, bo pies się załatwi i nie trzeba z nim wychodzić. Dla socjalizacji takie wyjście jest stracone, a prawdziwe problemy pojawią się kiedy pies znajdzie się poza domem. Tak wychowywane psy są nieufne wobec obcych ludzi i psów, próbę nawiązania kontaktu nierzadko odbierają jako atak i adekwatnie do tego reagują. Brak im pewności siebie, są przestraszone, często nadmiernie szczekliwe, co nie ułatwia nawiazywania kontaktów ze spotkanymi na spacerze czworonogami. Zamiast cieszyc się i beztrosko się bawić, wypartuje, czy coś mu nie grozi.


Pamiętajmy, że:

• Ilekroć zachęcamy swojego psa do kontaktu lub zabawy z innym psem, musi się to odbywać za zgodą jego właściciela. Zawsze trzeba zapytać, czy można do niego podejść, bo może się zdarzyć, że pies bywa mało tolerancyjny lub ma jakieś problemy zdrowotne i właściciel na wszelki wypadek woli takich kontaktów unikać. Ostatnio pojawił się zwyczaj wiązywania do obroży żółtej wstążki na znak, że nie należy do psa podchodzić, bo właściciel sobie tego nie życzy i trzeba to uszanować.

• Podczas spotkań z obcymi psami trzeba zachować ostrożność i uważnie obserwować ich zachowanie i język ciała. Jednocześnie właściciel musi zachować spokój, bo jego zdenerwowanie, podobnie jak napinanie smyczy będzie dla psa sygnałem, że pojawiło się jakieś zagrożenie. Jeśli spotkany pies nam się nie podoba, nie zwracamy na niego uwagi, tylko spokojnie idziemy dalej. To, że właściciel zapewnia, że jego pies jest spokojny i lubi inne psy wcale nie znaczy, że nasz nie moze być pierwszym, który mu się nie spodoba.
 
• Nasz ulubieniec nie musi nawiązywać kontaktów ze wszystkimi spotkanymi psami. Bywają psy towarzyskie, które wyrywają się do każdego czworonoga i takie, które wolą spokojnie spacerować ze swoim panem, pobiegać za piłką lub aportować patyk. Jedne i drugie mogą być prawidłowo socjalizowane, tylko mają różny charakter i temperament. Dla właściciela istotne jest to, żeby jego pies czuł się bezpiecznie. nie bał się innych psów, lub co gorsze ich nie atakował.

• Pies może mieć swoje sympatie i antypatie, do pierwszych będzie radośnie podbiegać i zachęcać je do zabawy, natomiast te drugie powinien nauczyć się ignorować. Spacer to nie tylko okazja do spotkań z innymi psami ale przede wszystkim idealne miejsce do nawiązania bliskich relacji z psem i nauki skupiania na sobie jego uwagi, nawet w obecności rozmaitych, rozpraszających go bodźców, jakim jest np. inny pies. Jest to bardzo ważne, bo pozwala w każdej sytuacji nad nim zapanować.
 

• Na widok dużego, groźnie wyglądającego psa należy zachować spokój, nie okazywać mu żadnego zainteresowania i iść w swoim kierunku. Jeśli jego właściciel zrobi to samo, obydwa psy otrzymają komunikat, że nic się nie dzieje i spokojnie się miną. Najgorsze, co można zrobić, to nerwowo naciągać smycz, pospiesznie przechodzić na drugą stronę ulicy lub w panice brać małego psiaka na ręce. Właściciel nie zdaje sobie sprawy, że właśnie ogłosił stan wyjątkowy i przekazał swojemu pupilowi informację, że każdy pies jest dla niego zagrożeniem. Ponieważ ufa swojemu panu, zacznie się bać, a stąd już tylko krok do agresji, bo psy najczęściej gryzą nie dlatego, że są agresywne, tylko ze strachu.

• Teoretycznie pies może żyć bez wychodzenia na spacer i kontaktu z innymi psami, mieszkać w domu z ogródkiem i spędzać czas ze swoimi właścicielami. Problemy zaczną się kiedy zajdzie konieczność opuszczenia tego azylu, bo bez prawidłowej socjalizacji pies będzie się czuł zagubiony, bo to ona pomaga mu odnaleźć się podczas spacerów, niweluje jego stres i wzmacnia poczucie bezpieczeństwa. Pies musi nauczyć się życia wśród innych psów, ale przede wszystkim życia obok nich. Nie musi wchodzić z nimi w bezpośrednie relacje choć wszelkie niewymuszone kontakty ze równoważnymi psami są dla niego nie tylko źródłem radości, ale bardzo go rozwijają.



Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!

E-mail: *
Treść: *
Projekt i wykonanie: Blueprint
Wszelkie prawa zastrzeżone dla piesporadnik.pl 2024
PiesPoradnik.pl ul. Grunwaldzka 487 B 80-309 Gdańsk

Zakaz kopiowania - wszystkie teksty, zdjęcia i materiały graficzne publikowane w tym portalu są chronione prawem autorskim i nie mogą być kopiowane.