Pies w służbie człowieka » Pies na etacie

Pies ratownik gruzowy


W przypadku trzęsienia ziemi lub dużych katastrof budowlanych zawsze pojawiają się psy, których zadaniem jest wskazać gdzie pod gruzami znajdują się ludzie. Nic nie jest w stanie zastąpić węchu i słuchu psa.


Potrafią wyczuć zapach człowieka znajdującego się kilka metrów pod ziemią. To one są w akcji ratowniczej najważniejsze, ich przewodnikom nie pozostaje nic innego jak czekać aż psy pokażą gdzie należy szukać. Są odważne, bardzo sprawne fizyczne, bez nich prowadzenie akcji ratowniczej nie byłoby możliwe. Problem polega na tym, by na miejsce akcji dotrzeć jak najszybciej, bo każda minuta zmniejsza zasypanym szanse na przeżycie.

Pies pełniący służbę w ratownictwie gruzowym musi mieć doskonałe zdrowie, być w dobrej kondycji, sprawny i wytrzymały, powinien bez trudu przebiec po gruzowisku kilka kilometrów. Uznano, że w tych warunkach najlepiej sprawdzają się psy średniej wielkości, mierzące około 40-65 cm w kłębie, o masie ciała do 40 kg, bo są najbardziej sprawne i uniwersalne. Podczas kiedy w innych rodzajach ratownictwa spotyka się głównie psy rasowe, tutaj nie ma to najmniejszego znaczenia. Istotna jest natomiast sprawność psa w poruszaniu się po gruzowisku, znakomity węch i pasja tropienia a także dobra, odpowiednio chroniąca jego ciało okrywa włosowa. Pies musi mieć jeszcze bardzo szczególne predyspozycje, które trudno zdefiniować, a które powodują, że z dwóch podobnie wyglądających psów jeden się do tej pracy nadaje a inny nie.

Dlatego też przed zakwalifikowaniem do szkolenia psy przechodzą odpowiednie testy. Okazuje się, że znakomicie sprawdzające się w ratownictwie labradory bywają trudne do prowadzenia i mają tendencję do nadwagi, a piękne, bardzo rasowe owczarki niemieckie są zbyt głęboko kątowane, co utrudnia im bieganie po gruzowisku. Problem z mieszańcami jest natomiast taki, że trzeba poczekać aż trochę podrosną, żeby było widać jak są zbudowane i czy podołają bardzo wyczerpującej pracy na gruzowisku. Najważniejsze są jednak indywidualne predyspozycje, doświadczeni trenerzy sprawdzający przydatność psa do tej pracy potrafią bezbłędnie zinterpretować wyniki testów i dostrzec u psa zadatki na doskonałego ratownika.


Bohaterowie są zmęczeni

Szkolenie odbywa się na naturalnym gruzowisku pozostałym po zawaleniu się budynku lub na odpowiednio zaaranżowanym terenie, gdzie sztucznie stworzono warunki w jakich psy będą pracowały. Nie jest to proste, ponieważ psy gruzowe poruszają się po bardzo trudnym podłożu, często w stromych zapadliskach i ciemnych grotach. Dobrze wyszkolony pies ratowniczy powinien samodzielnie rozwiązywać napotkane problemy i znaleźć najkrótszą drogę do poszkodowanych. Pies podczas pracy często nie ma kontaktu wzrokowego z przewodnikiem, jeśli więc znajdzie zasypanego człowieka, nie może oddalić się od tego miejsca, tylko powiadomić o tym szczekaniem i poczekać na przybycie ekipy ratunkowej.

Szkolenie psa stażysty gruzowego kończy się egzaminem z umiejętności psa ratowniczego. Potem kolejno uzyskuje następujące kwalifikacje: pies stażysta, młodszy pies wspomagający ratownika, pies wspomagający ratownika oraz stopień najwyższy - pies ratownik gruzowy. Na tym jego szkolenie się nie kończy, w dalszej kolejności pies zalicza szkolenia uzupełniające i specjalizacje.

Od przewodnika psa gruzowego również wymaga się doskonałego stanu zdrowia, odpowiedniej sprawności oraz wytrzymałości. On także podlega szkoleniu z zakresu technik ratowniczych, musi posiadać wiedzę z zakresu szkolenia psa oraz umiejętności utrzymania go w odpowiedniej, sportowej kondycji.

Po ostatnim tragicznym trzęsieniu ziemi w Japonii kilka krajów: Stany Zjednoczone, Francja, Anglia, Niemcy i Szwajcaria zdecydowały się wysłać na pomoc ekipę najlepszych przewodników z psami oraz sprzętem niezbędnym do poszukiwana ludzi. Kiedy samolot specjalny z uczestnikami tej wspaniałej akcji wylądował w Japonii okazało się, że zgodnie z obowiązującymi w tym kraju przepisami o przywozie zwierząt, psy muszą zostać poddane kwarantannie. Urzędnicy byli niewzruszeni, w czasie, kiedy pod gruzami umierali ludzie, psy leżały w boksach na lotnisku, a ich opiekunowie czekali, kiedy będą mogli przystąpić do pracy. Zanim minęła kwarantanna, psy nie miały już kogo szukać.


Na odmianę coś bardziej optymistycznego.


Ta mała suczka razem ze swoimi większymi braćmi: labradorami, owczarkami i rottweilerami, brała udział w poszukiwaniu i wyprowadzaniu ludzi w czasie ataku na World Trade Center. Pomogła wyprowadzić wiele osób, potem odnajdywała już tylko przysypane gruzem ciała. Większość psich bohaterów z tamtych dni już nie żyje z powodu starości lub chorób, które często były następstwem tej akcji. Red, bo takie jest jej imię ciągle świetnie się czuje i cieszy się dobrze zapracowaną emeryturą.



Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!

E-mail: *
Treść: *

Prawa autorskie

Wszystkie ma- teriały publiko- wane w tym serwisie są chronione pra- wami autor- skimi. Kopiowanie całości lub części jest zabronione.
Projekt i wykonanie: Blueprint
Wszelkie prawa zastrzeżone dla piesporadnik.pl 2024
PiesPoradnik.pl ul. Grunwaldzka 487 B 80-309 Gdańsk

Zakaz kopiowania - wszystkie teksty, zdjęcia i materiały graficzne publikowane w tym portalu są chronione prawem autorskim i nie mogą być kopiowane.