Przygotowanie do wystaw » Nauka wystawiania
Jak wystawiać psa?
Z faktu, że wystawianie jest sztuką, często zdajemy sobie sprawę dopiero wtedy, gdy na jakiejś wystawie zobaczymy doświadczonych wystawców ze znawstwem prezentujących doskonale przygotowane psy. Nie zapomnę pięknego maltańczyka w konkurencji Best in Show na światowej wystawie w Kopenhadze. Bajecznie przygotowany, prowadzony przez handlera w czarnym stroju, dosłownie płynął po wybiegu, by przy zawracaniu wykonać efektowny podwójny obrót, przy którym jego szata wirowała dosłownie nad ziemią. Byli perfekcyjnie ze sobą zgrani, publiczność wyła z zachwytu a ja myślałam ile trzeba było pracy, żeby tak przygotować psa do wystawy. W dodatku oboje wyglądali tak radośnie, jakby nie było na świecie nic, co mogłoby im sprawić większą przyjemność. I w tym jest chyba tajemnica sukcesu: wystawy trzeba lubić, ktoś, kto ich nie lubi i traktuje jak zło konieczne, nigdy nie odniesie sukcesu, bo jego nastawienie udzieli się psu, który, choćby był najlepszy z tak słabo zmotywowanym przewodnikiem będzie na ringu wyglądał równie beznadziejnie jak jego właściciel.
Wychowanie wystawowej gwiazdy wymaga bardzo dużo pracy, ale naprawdę warto się trochę pomęczyć, bo bez tego nie odniesie się sukcesu. Im wcześniej rozpoczniemy naukę wystawiania, tym lepsze będą wyniki. Zachęcam żeby pójść na wystawę i podpatrzyć jak prezentuje się psy danej rasy. Już na pierwszy rzut oka widać, w którym duecie prowadzi pies a w którym jego właściciel. Popatrzmy, jak najlepiej pokazać psa w ruchu, jak go ładnie ustawić i jak założyć ringówkę, żeby głowę trzymał wysoko i dumnie.
To, czego wystawcy zazdrośnie strzegą, można na ringu podpatrzyć a nawet sfilmować a potem w domu siąść wygodnie w fotelu i na spokojnie wiele razy obejrzeć, przeanalizować i przećwiczyć ze swoim psem. Nie zaczynajmy uczyć psa zanim sami nie złapiemy, o co w tym wszystkim chodzi, bo istnieje duże i realne ryzyko, że popełnimy błędy i nauczymy psa złych zachowań, które potem trudno będzie wykorzenić. Psa każdej rasy wystawia się inaczej, są psy, które ustawia się ręcznie w pozycji wystawowej, są takie, które wypuszcza się do przodu i wystawiają się same. Niektórym trzyma się ogon, ale żeby nie było zbyt prosto, u różnych ras robi się to inaczej.
Podsumowując: zanim zaczniemy uczyć psa jak ma się wystawiać, musimy bardzo dokładnie wiedzieć, czego konkretnie chcemy go nauczyć i bardzo konsekwentnie do tego zmierzać. Warunkiem powodzenia są częste ale krótkie ćwiczenia, cierpliwość i nagradzanie słowem i smakołykami. Wystawiania najpierw musi się nauczyć właściciel a dopiero potem pies. Jest to jedyna gwarantująca sukces kolejność. Jeśli nie czujemy się na siłach a mamy pięknego psa, możemy powierzyć jego wystawienie zaprzyjaźnionemu wystawcy lub jeszcze lepiej - handlerowi. Sposób wystawienia może zwiększyć szanse psa lub je zniweczyć. Warto o tym pamiętać.
Nauka wystawiania obejmuje następujące elementy:
• Prezentacja w ruchu
• Stanie w pozycji wystawowej
• Akceptowanie dotyku w czasie oceny
• Pokazywanie zębów
• Zrównoważenie i całkowity brak agresji
• Energia i dobry humor psa i właściciela
Ostatnia pozycja może dziwić, ale wbrew pozorom jest to element bardzo ważny. Duet złożony ze zdenerwowanego właściciela i przestraszonego psa nie ma szans na wygraną. Między nimi nie ma mowy o porozumieniu i komitywie, które są potrzebne do osiągnięcia sukcesu. Nauka wystawiania powinna się zawsze odbywać w dobrej atmosferze, na wesoło, z nagrodami tak, żeby pies traktował ją jak wspaniałą zabawę. Wtedy na ringu też będzie radosny, pewny siebie i skłonny do współpracy. Moja pierwsza miniaturowa sznaucerka uwielbiała wystawy, wchodziła na ring pełna radości a w czasie oceny stojąc w idealnej wystawowej pozycji tak merdała ogonkiem i tak się cieszyła, że sędzia stał i patrzył na nią uśmiechnięty od ucha do ucha. Ta mała go po prostu kokietowała!
Moje olbrzymy nie przepadały za wystawami, pewnie myślały, że są za poważne na takie wygłupy. Za to wszystkie miniatury to były maszynki do wystawiania. To naprawdę wielka przyjemność wystawiać psa, który wie, czego się od niego oczekuje i idealnie zgrywa się z właścicielem. Byłam kiedyś na międzynarodowej wystawie w Budapeszcie i stałam do porównania o zwycięstwo II grupy. Był potworny upał, wszyscy opadaliśmy z sił, sędzia Uwe Fisher zwlekał z decyzją, a ja poczułam, że Sweetie, którą trzymałam pod brodą, bo zaczęła przysypiać, robi się coraz cięższa. Ona spała stojąc cały czas w pozycji wystawowej. I wygrała. A kiedy sędzia poprosił, żeby zrobić rundę honorową, odświeżona drzemką biegła jak młody rumak. Była nie do pobicia, zdobyła wszystkie możliwe tytuły i wygrała wszystkie wystawy, w których uczestniczyła, łącznie ze światową która, jeszcze w klasie szczeniąt, była pierwszą wystawą w jej życiu.
Int.Ch. Pl.Ch. Zw. Polski. Zw. Klubu Starling’s HOT AND SWEET
Skomentuj artykuł - napisz, jeśli chcesz poszerzyć zawarte w nim informacje lub podzielić się swoim doświadczeniem. Masz ciekawy tekst lub zdjęcia swojego autorstwa skontaktuj się z nami. Wszystkich chętnych do współpracy serdecznie zapraszamy!